Sobota, 17 listopada 2018 roku. Nadszedł czas na pierwszą większą wycieczkę podczas naszej mobilności w Grenadzie. Zbiórka była ustalona na godzinę 7:45, ale jak zwykle nie obyło się bez opóźnienia. W końcu wyjechaliśmy busem, kierowca po drodze zgarnął również Rumunów oraz Francuzów. W połowie zatrzymaliśmy się na chwilowy postój, chwila wyprostowania nóg i ruszyliśmy dalej. Na miejscu byliśmy około godziny 11:00 przy Rzymskim Moście (Puente Romano), przez który przeszliśmy na druga stronę, gdzie zaczęło się nasze zwiedzanie Kordoby, a na moście po drodze mogliśmy zaobserwować “ulicznych” grajków na akordeonie. Na samym początku udaliśmy się do informacji turystycznej, gdzie każdy z nas mógł zabrać mapę, która przez cały czas jak się później okazało była przydatna. Ruszyliśmy całą grupą – pierwsze miejsce to “Alcázar de los Reyes Cristianos”, wstęp dla osoby kosztował 2.25 euro ze zniżką. Przepiękne ogrody, pałac i wieże z których widać panoramę miasta, największe wrażenie zrobiły na nas ogrody. Na pewno nikt z nas nie spodziewał się, że będzie to tak obszerne, trochę czasu tam spędziliśmy zanim zabraliśmy się do kolejnego miejsca turystycznego. Po wyjściu, zebraliśmy się w grupie, pozbieraliśmy pieniądze na wstęp do kolejnej atrakcji. Następnym miejscem był meczet, Mezquita-Catedral, cena za bilet dla osoby dorosłej wynosi 10 euro. Tak naprawdę nazywa się to Mezquita-Catedral, ponieważ później meczet został lekko przebudowany na kościół, który znajduje się w samym środku meczetu i według mnie jest jednym z zabytków, która zrobiła na mnie wrażenie z całej budowli. Przy wejściu zabraliśmy przewodnik w języku angielskim i po chwili zaobserwowaliśmy wielkie niepoliczalne kolumny, olbrzymie rzeźby, wszelkie obrazy aż po liturgię. Wraz z moim kolegą Kubą, szliśmy po kolei zwiedzając każdą z atrakcji według przewodnika, który zabraliśmy. Sama wielkość tej budowli oraz z czego została ona wykonana i jak dokładnie zrobiło na nas wielkie wrażenie. Po wyjściu z meczetu, zamiar był taki, aby czekać na resztę aż skończy zwiedzać, jednak postanowiliśmy nie tracić czasu więc poszliśmy coś zjeść. Natknęliśmy się na miejscowy kebab, długo się nie zastanawialiśmy, ponieważ każdy był głodny. Po zjedzeniu ponownie zgrupowaliśmy się razem i wyruszyliśmy wspólnie na rynek, po drodze zaobserwowałem, że większość budynków jest w kolorze białym oraz żółtym. Na rynku rozdzieliliśmy się, ponieważ mieliśmy czas wolny, w naszym przypadku wraz z Fabianem Klopem, Mateuszem Wodzisławskim, Mateuszem Wieczorkiem, Jakubem Stochłą oraz Dominikiem Wolańskim poszliśmy pospacerować po Kordobie, przy okazji również zwiedzając niedaleko centrum handlowe, okoliczne parki, mosty. W Kordobie zaobserwowaliśmy również małe fontanny, które można aktywować naciskając stopą obok przycisk, te fontanny można użyć w celu np. przemycia rąk, twarzy co jest bardzo wygodne w trakcie męczącej podróży czy też spaceru. Na sam koniec chcieliśmy również zwiedzić wieżę, by zobaczyć całe miasto z góry. Wieża znajdowała się na Moście Rzymskim, natomiast było już za późno i nie wpuszczano więcej ludzi. O 18:00 zabraliśmy się spowrotem busem do Grenady i na miejscu byliśmy po 20:00 wieczorem. Jeśli tak będą wyglądały jeszcze inne wycieczki, będę zadowolony w stu procentach. 🙂
Marcin Wolniak