Myślę, że każdy z nas miał pewne oczekiwania, co do miejsca, w którym będziemy mogli spędzić te cztery tygodnie w Granadzie. Na szczęście rezydencja M.E.P. Dorms na Calle Pintor López Mezquita z pewnością spełniła wymagania wszystkich uczestników.
Miejsce naszego zamieszkania jest usytuowane niemalże w samym centrum Granady, co dla nas, uczestników projektu, jest bardzo wygodne, ponieważ mamy stąd bardzo blisko do wszelkiego rodzaju sklepów, restauracji, a niektórzy nawet do pracy.
Sama rezydencja ma dwa piętra. My korzystamy głównie z pierwszego, na którym znajdują się nasze pokoje, dwie łazienki, kuchnia i salon. Na drugie piętro chodzimy tylko po to, żeby zrobić pranie, ponieważ znajduje się tam pralnia z dwiema pralkami i dwiema suszarkami. Jeśli chodzi o wyposażenie reszty pomieszczeń, to niczego nam tutaj nie brakuje. Kuchnia jest podzielona na dwie części, każda jest wyposażona piekarnik, zmywarkę, lodówkę, zamrażalkę, mikrofalówkę, ekspres do kawy, mikser, zlew, oraz bardzo duże szafki, w których znajdują się wszystkie potrzebne naczynia i inne akcesoria kuchenne. W salonie znajduje się pięć stołów, przy każdym stoi po sześć krzeseł, co jest wystarczającą liczbą dla dwóch grup mieszkających w rezydencji. Oprócz tego na ścianie wisi duży telewizor, przy którym postawione są dwie kanapy. Salon jest zatem świetnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców M.E.P. Dorms. Pokoje są przeznaczone zdecydowanie głównie do spania, ponieważ są stosunkowo niewielkie, znajdują się w nich od dwóch do czterech łóżek i tyle samo szafek. Dwa pokoje posiadają również osobną łazienkę, jeden należy do dziewczyn, drugi do naszego opiekuna. Wszystkie łazienki są wyposażone w prysznice, toalety i umywalki. W każdym pomieszczeniu oprócz w/w rzeczy znajdują się również klimatyzatory oraz kaloryfery. Warto wspomnieć o bezprzewodowym dostępie do internetu. Do apartamentu poprowadzony jest światłowód. Podejrzewam, że czasem maże tu być podłączonych jednocześnie do sieci nawet kilkadziesiąt urządzeń, ale wszystko chodzi bardzie ładnie, nawet gdy ludzie oglądają filmy, słuchają muzyki czy grają.
Jak widać ludzie odpowiedzialni za to miejsce pomyśleli o wszystkim, dzięki czemu na czas pobytu w Hiszpanii mogę je nazwać moim drugim domem.
Bartosz Cichy